niedziela, 28 maja 2017

Sekcja i selekcja, czyli o sukcesie reprodukcyjnym murarek

Murarka zamurowuje rurkę
Na początek mieszane, dobre i złe wieści z balkonu. W piątek obserwowałam, jak moja samotnica zamurowuje drugą rurkę. Jakżeż się ucieszyłam, już liczyłam te następne 8 komórek! Nie przeszkadzałam jej jednak w pracy i zajrzałam dopiero w sobotę rano. Niestety, pszczółka założyła gruby korek po 4 komorze, czyli gdzieś w połowie rurki, a na końcu rurki dodała korek gruby drugi.
W sobotę do południa uwijała się jak w ukropie... wchodząc i wychodząc po wielokroć do pozostałych pustych rurek. W dwóch rurkach z przodu widać zaczętą i porzuconą budowę pierwszej ścianki. Nie wiem, co było dalej, bo pojechałam na działkę. Dzisiaj, w niedzielę, widzę, że znosi pyłek do rurki zupełnie z tyłu. 
Widać różnicę w kolorze pyłku, ten z tyłu jest ciemniejszy
Coś tam się świeci złoto, ale przez kilka warstw szkła nie widać prawie nic, więc nie będzie świeżych relacji z frontu. Kolor pyłku jest wyraźnie inny, bardziej pomarańczowy. Co do już złożonych  jajeczek, to część nadal sterczy z pyłku jak sterczała, a część zwinęła się jakby w rogalik.
Na wsi murarki zalepiły już mnóstwo rurek.
Murarka wchodzi do rurki. Widać oblepiony pyłkiem żółty kuperek
Murarka wchodzi - na lewym zdjęciu, a po prawej ta sama murarka już przodem
 A teraz będzie o wspomnianej sekcji i selekcji, więc osoby o słabych nerwach mogą sobie tę część darować ;-)

Jak już wspomniałam  w jednym z wcześniejszych postów, usunęłam z domków na wsi pudełka, w których znajdowały się kokony murarki. Policzyłam: kokonów wyłożonych - 800, z tego całych kokonów pozostało 14 sztuk, czyli z 98% coś się wylęgło. Zakładam, że pszczoły. Znalazłam też jednego trupa samczyka murarki. Uwzględniając niekorzystne warunki pogodowe, uważam ten wynik za bardzo dobry. Co było w tych nienaruszonych kokonach? Zrobiłam coś w rodzaju sekcji - rozcięłam je i oto, co znalazłam:
5 kokonów wypełnionych larwami
Są to najprawdopodobniej larwy Cacoxenus indogator, małej muszki, która pasożytuje na murarkach.
2 kokony z larwami jak wyżej i resztkami pszczoły
"W zależności od liczby larw Cacoxenus znajdujących się w komórce gniazda, larwa gospodarza może przeżyć i osiągnąć o wiele mniejsze rozmiary, rozwijając się w miniaturowe imago, bądź zginąć" podaje Wikipedia. Po prawej stronie na zdjęciu powyżej wyraźnie widać głowę i część odwłoka pszczoły. Czy to oznacza, że owad był już przepoczwarzony i zjadały go te larwy, czy że był jakby obok nich i zdechł? One zresztą też.
2 kokony z zamarłymi czerwiami, na lewym widać chyba jakiegoś grzyba
5 kokonów zawierających  dorosłe owady
Spośród tych 5 pszczół, które z jakichś powodów się nie wylęgły, 2 to samce, a 3 to samiczki murarki.
W taki oto sposób dokonałam podsumowania selekcji, której dokonała przyroda. Ile tak naprawdę wylęgło się pszczół, a ile Cacoxenus indogator czy innych towarzyszy? Tego wiedzieć nie mogę, to tylko podglądanie wolnych pszczół, a nie laboratorium.

12 komentarzy:

  1. Dziś post dla ludzi o mocnych nerwach. A już się zastanawiałam, czy by sobie może chociaż taki domek elegancki dla pszczółek zafundować, ale teraz się waham.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ koniecznie sprawisz sobie domek! Trzciny podczas wędrówek natniesz po dostatkiem. Ja zaglądam murarkom "pod spódnicę", bo tak mi się podoba, a ty możesz się cieszyć ich urodą.
      Kiedy stoję przed "ulem", a wokół mojej głowy kłębi się bzycząca gromada, przeżywam cudowne chwile.
      Wiem, że otwieram otwarte drzwi, bo o murarkach już wszystko w Internecie jest (trafiłam nawet na film, na którym pszczoła robi kupę!), ale i tak radości mam co niemiara.

      Usuń
    2. Jestem wnuczka dwóch pszczelarzy. Pszczele odgłosy to prawdziwy miód na moją duszę.
      Zawsze czekam na kwitnięcie lipy, żeby towarzystwo się do mnie zleciało do ogrodu.

      Usuń
    3. Po tym oświadczeniu już się nie wywiniesz :-). Zorganizuję ci pszczoły na działkę, chyba że są jakieś przeciwwskazania.

      Usuń
  2. Wilmo - świetne obserwacje! Bardzo wartościowe. Skąd wiesz że larwy muchy były martwe?

    OdpowiedzUsuń
  3. W zasadzie tylko na podstawie tego, że larwy się nie ruszały. Obejrzałam także przez lupę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym je na wszelki wypadek spalił, pasożytnictwo na larwach to chyba najohydniejszy rodzaj pasożytnictwa u owadów.

      Usuń
    2. mam zamiar je zakonserwować, np. lakierem bezbarwnym

      Usuń
    3. też będzie... lakieru nie przetrzymają ;-)

      Usuń
  4. Do paznokci ten lakier? No to faktycznie - grób, mogiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, meblowy. Prysnę na nie. Ale faktycznie, może wystarczyłby lakier do włosów?

      Usuń
    2. albo zebrać na gazetę a gazetę podpalić...

      Usuń