niedziela, 21 maja 2017

Ale jaja! Murarki, oczywiście

Post weekendowy będzie o jajach i trochę o mojej krótkowzroczności. Najpierw informacje z balkonu. W piątek zauważyłam, że pszczółka zakończyła wypełnianie pierwszej rurki. Założyła ostatni korek. W środku rurki naliczyłam 9 komór, w tym dwie na końcu z mniejszą ilością pyłku. Tak więc moje "na oko" kalkulacje, że zmieści się tam 10-11 komór i działania pszczoły nieco się rozeszły.  W sobotę murarka wykonała dwie kolejne komory w kolejnej rurce położonej jeszcze bardziej z tyłu. Obserwacja będzie praktycznie niemożliwa.


A potem amatorka-obserwatorka założyła okulary i co zobaczyła ? Zobaczyła jajeczka! Każde jest wetknięte poziomo w kupkę pyłku. Czerw wylęga się po kilku dniach*. Na pewno potrzeba mu ciepła. A dzisiaj ziąb i deszcz - pszczoła siedzi w środku i nie wylatuje. Wydaje mi się, że jeszcze nic tam się nie rusza i wszystkie jajeczka tkwią na swoich miejscach.
Jaja murarki. W dwóch komorach po prawej mniej pyłku.
"Uzbrojonym" okiem dostrzegłam też jeszcze jedną rzecz. Otóż ta pierwsza rurka zamknięta jest jakby dwa razy. W literaturze** podają, że przegrody między komorami mają 1-2 mm (mnie wydaje się, że więcej), a ostatnia, zamykająca - 6 mm. W moje rurce widać dwa grube korki.

A na działce mamy wysyp zamurowanych rurek. Przyjmując, że każda pszczoła zdążyła wypełnić tylko jedną rurkę, muszę zmienić  statystykę i ogłosić, że murarek w każdym domku jest 50-60.
Po lewej rurki z papierem pakowym  w środku, po prawej - z papierem białym 80g.
Największą popularnością cieszą się rurki trzcinowe oraz rurki plastikowe wyścielone grubym papierem pakowym. Większość jest już zagospodarowana. Sporo pszczół wybrało także otwory nawiercone w pniu.

Niewiele pszczół wybrało  krótkie gołe plastikowe rurki powtykane w gąbkę kwiaciarską. Na zdjęciu powyżej.
Plastikowe czerwone rurki z białym papierem są zupełnie omijane. Wygląda to tak, jakby ciemność w rurce miała znaczenie. A przecież na balkonie pszczółka pracuje w rurkach szklanych.

Borówki jeszcze nie obkoszone

=================================
* Piotr Szefer. Budowa pułapek gniazdowych dla murarki ogrodowej Osmia rufa L.
** Tamże

5 komentarzy:

  1. I teraz jest jasne, dlaczego poeta wspomina "mędrca szkiełko i oko". Bez odpowiednio dobranych (i założonych) okularów nie przeprowadzisz wnikliwej obserwacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo straszny amator jest apatrzem: a patrzy i nie widzi albo a patrzy i nie wie, na co patrzy. Obstawiam to drugie. W pewnym momencie mnie olśniło, że jak zamurowane, to w środku jajo powinno być. Teraz mnie dręczy wątpliwość, czy ta pszczoła unasieniona aby jest? I skąd pszczoła wie, które jajo jest dziewczynką - te mają więcej pyłku?

      Usuń
  2. Dla ludzi przeźroczyste, dla owadów niekoniecznie i wice wersa. Myślę że w grę wchodzą inne niż tylko "zaciemnienie" wnętrza kryteria.
    Pszczoły miodne składają jaja "bezpłciowe" o tym czy czerw będzie samiczką czy samcem decyduje skład pokarmu, być może podobnie jest u murarek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moich źródłach podają, że z zapłodnionych jajeczek wylęgają się samice, a z niezapłodnionych - samce. I dla dziewczynek jest więcej pyłku. Czy skład pyłku ma znaczenie? Tego nie wiem.

      Usuń
    2. Czyli w grę wchodzą pewnie zapachy (feromony) lub rozmiar. Mechanizm /zapłodnione - samiczka, niezapłodnione - samczyk/ jest ewolucyjnie dużo bardziej zasadny u owadów żyjących samotnie, niż u tych tworzących roje. Więc to musi być prawda. W sytuacji nagłego niedoboru samców, pojawią się one tak czy tak w przyszłym pokoleniu.

      Usuń