niedziela, 9 kwietnia 2017

Brzuchozbieraczki, czyli garść informacji o murarkach

Wczoraj byłam na działce - murarek ani śladu. Z relacji rodziny wiem, że w środę widziano pszczoły w pobliżu Zielonego Domku. Oznacza to, że w każdym z siedlisk coś się wykluło. I są to zapewne samce, bo tak twierdzą mądre źródła.
Za to widziałam, dwa, jak sądzę, gatunki trzmieli: ziemnego i rudego chyba. Ziemne mieszkają u mnie od dawna, mają gniazdo pod ligustrem. Zdjęć nie udało mi się zrobić, bo trzmiele ani myślały pozować.
kwitnie już agrest
i jagoda kamczacka
A w Domku Mini ( w mieście) coś się dzieje: albo wykluł się kolejny samczyk albo doszło do zmartwychwstania:-) - patrz post tutaj. Jak już wspominałam, fotografowanie zawartości szklanych rurek jest trudne, więc wspomagam się poprawiaczami z różnych programów graficznych.
ten obraz jest poprawiony przy pomocy autokorekty  Microsoft Office Picture Manager
a ten obraz dostosowywałam przy pomocy  różnych narzędzi poprawiających  GIMPa
Sądzę, że na zdjęciach powyżej występuje samiec Osmia rufa. Rozpoznaję po białym "irokezie" na główce.

niedziela, 2 kwietnia 2017

Pszczoła murarka ogrodowa - następne pokolenie

2 kwietnia 2017 roku. W Domku nad Stawkiem coś się dzieje! Równo tydzień od zasiedlenia nowe pokolenie murarek zaczyna wykluwać się z kokonów. Południowa wystawa zrobiła swoje. Pszczoły są niewielkie (chłopaki?), z rudym kosmatym kuperkiem. Kiedy podchodzimy blisko, znikają, jakby się bały. Po pewnym czasie jednak pojawiają się znowu, krążą wokół domku, wychodzą i wchodzą do dziurki, niektóre zaglądają do rurek.  Trudno jest zrobić zdjęcie, bo murarki są ruchliwe, a na dodatek domek wisi dosyć wysoko. Kwiatów prawie nie ma, w ziemi sucho. Widać to po łodyżkach fiołków i  pierwiosnków - są króciutkie, rośliny wszystkie zasoby kierują do kwiatów. Przyroda potrzebuje wiosennego, rzęsistego deszczu.





Zajrzałam też do Zielonego Domku - tam panuje cisza i spokój. Pewnie dlatego, że ten domek nie jest zwrócony w stronę południowego słońca i okrywa go gęstwa świerkowych gałęzi. Może to i dobrze - będę miała pszczoły w pewnym odstępie czasu.
Pąki na czereśni i borówkach już bardzo nabrzmiałe. Agrest i porzeczka zieloniutkie od młodych liści. Posadzony jesienią rasowy orzech włoski przezimował, ale jeszcze śpi.