Pod koniec kwietnia przeglądałam garść rurek, które zimowały w domku nożycówek. W jednej z nich o średnicy zaledwie 4 mm za szklaną zatyczką znalazłam samotną dużą białą larwę. Włożyłam larwę do kapsułki żelowej i obserwowałam bez większej nadziei na sukces.
Rezultat obserwacji okazał się bardzo... długi :-).
|
19 czerwca 2020. Ciało owada ma 17 mm, a pokładełko 19 mm. Musiałam zdjąć z aparatu jeden pierścień, żeby tę samicę sfotografować. |
|
A zaczęło się od 13-mm larwy znalezionej 24 kwietnia 2020. |
Coś w tej rurce musiało wcześniej mieszkać. I to co najmniej dwa gatunki. Od prawej są gliniane przegrody z resztkami papierowych kokonów (osy?) a potem puste podarte szklane komórki, co by wskazywało na lepiarki (pisałam o nich
tutaj). Larwa zadziorka zajmuje część przedsionkową rurki. Czy pożarła mieszkańców? To bardzo prawdopodobne. Niestety, nie sprawdziłam, czy przegrody między komórkami były przerwane, a to mogłoby wiele wyjaśnić.
|
10 maja ze skórki wyłoniła się biaława, częściowo przezroczysta poczwarka. Uwagę zwraca długi, pokryty ciągle osłonką "ogonek". |
|
25 maja widać brązowiejące oko. Poczwarka wyjęta z kapsułki porusza się bardzo energicznie. |
|
7 czerwca 2020. Poczwarka stopniowo ciemnieje. |
|
14 czerwca owad zyskuje prawie dorosły wygląd. "Ogonek"ciągle pokryty jest skórką. Przekładam osę do większego pudełeczka, bo w kapsułce już wyraźnie się nie mieści. |
I w końcu jest imago. Owad ma 17 mm długości, a jego pokładełko prawie 19 mm. Wygląda na to, że to zadziorek -
Gasteruption spp.
|
Samiczka Gasteruption spp. w całej okazałości. Talia osy. Tylne golenie z charakterystycznymi zgrubieniami. |
W Polsce jest 8-11 gatunków (różne źródła podają różne ilości), większość trudna do oznaczenia. Jaki mam gatunek? Nie wiem, być może
Gasteruption jaculator, bo ma jasne przepaski na goleniach i białawy koniec pokładełka. Ważne jest też wcięcie na "kołnierzu" otaczającym głowę. Próbowałam oznaczyć i oczywiście poległam, chociaż najbliżej mi było do
G. jaculator.
|
Tutaj i na pierwszym zdjęciu od góry widoczny wywinięty "kołnierz" otaczający tył głowy. |
|
Samiczka myje się po opuszczeniu pudełeczka. |
|
Pokładełko (pośrodku) zabezpieczone jest dwiema osłonkami. |
Pokładełko to taka cieniutka rurka, dzięki której można złożyć jajeczka w różnych zakamarkach, jak robi to
wielbłądka, albo podrzucić je do cudzego domu, jak robi to
Monodontomerus obscurus.
Gasteruption to pasożytnicze osy, więc ich pokładełko służy o złożenia jaja w zasiedlonej komórce larwalnej innego owada. Osa przeciska pokładełko przez najmniejsze szczeliny na dużą głębokość. Podczas składania jaja osłonki pokładełka wywinięte są w górę, a pokładełko "szuka" właściwego miejsca. Skąd osa wie, gdzie jest dobre miejsce. Obserwuje gniazdo, czuje wibracje, rozróżnia zapachy? Pewnie wszystko na raz.
|
Ciemnobrązowe użyłkowanie skrzydeł. |
|
Odwłok - dla dopełnienia dokumentacji, bo może ktoś pokusi się o oznaczenie :-) |
Dorosłe zadziorki żywią się głownie nektarem, czasem pyłkiem.
|
Pierwszy posiłek na podagryczniku. |
Samica zadziorka odwiedza gniazda różnych samotnych pszczół, rzadziej os. Może składać jajeczko w otwartej komórce pod nieobecność gospodyni oraz w komórkach już zamkniętych, przebijając się przez zatyczkę. Larwa intruza będzie zjadać zarówno gospodarza, jak i jego zapasy pokarmu. Udokumentowano, iż
Gasteruption może zjeść zawartość kilku komórek żywiciela.
Ostatnio widuję takie pasożytnicze osy jakby częściej. Kolejną spotkałam na patyku, w którym gniazdo założyła maleńka pszczółka.
|
Gospodyni w domu - widać owada w otworku na końcu rurki. |
Spłoszyłam tego Gasteruptiona, a jakże! Ale potem odeszłam, a przyroda rządziła się po swojemu.
=================
https://insektarium.net/hymenoptera-2/gasteruptiidae-zadziorkowate/gasteruption-spp-zadziorki/
http://www.sef.nu/download/et_vol_94_1973/ET1973-sid-177_187.pdf
https://www.gwct.org.uk/wildlife/species-of-the-month/2017/gasteruption-jaculator/
https://www.naturespot.org.uk/species/gasteruption-jaculator
https://academic.oup.com/zoolinnean/article/doi/10.1093/zoolinnean/zlaa005/5802323
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz