środa, 8 sierpnia 2018

On frant a ona frantka?

Niestety nie frant i frantka. On to też frantka, tyle że płci samczej :-). Nie miałam przyjemności z "frantkiem", ale wyczytałam, że wyróżnia się ogromną głową. Przedstawiam kolejną pszczołę pszczolinkowatą budującą gniazda w ziemi, w Porobnicowie, oczywiście.
16 lipca 2018 zauważyłam ciemnego owada żółtym obnóżem. Pierwsze wrażenie: to coś jest żółtoczarne i szybkie, nowe, świeżynka jakaś.
Ciało tej zbierki jest prawie czarne, słabo owłosione, na kuperku widać szczoteczkę jasnych włosków. Pancerzyk błyszczy metalicznie.
W ziemi pojawiły się też nowe dziurki i kopczyki. Wejścia mają średnicę 5-6 mm. Tutaj norka z gospodynią w środku.
Sporo miałam roboty, zanim ustaliłam, z kim mam przyjemność, a i teraz, bez potwierdzenia specjalistów, sporo ryzykuję. Najpierw straciłam mnóstwo czasu dla pewnej, nieco podobnej, pszczolinki Andrena nigrospina, ale te kudły na nogach nie dawały mi spokoju. Brunetki miewają spore, ale nie aż takie:-)
W identyfikacji pomogły mi pająki, w sieciach których znalazłam sporo martwych pszczółek. Jedną z nich rozczłonkowałam.
Są naukowe klucze do oznaczania gatunków, ale bardzo często owady rozpoznaje się dopiero pod mikroskopem albo po sekcji.  Ja dysponuję tylko zabawkowym mikroskopem i pod nim oglądałam kawałki frantki, w szczególności skrzydła. W Polsce występują: frantka zębouda (zwana także zbierką pospolitą) Panurgus calcaratus i nieco większa frantka Panurgus baksianus*. Moja ma ok. 8-9 mm i kolor szczoteczek żółtoszary, więc pasuje do zęboudej . A zębouda zapewne dlatego, że uda trzeciej pary nóg u samców mają takie jakby zęby (zastrzegam - samca nie widziałam).
Taką tłukącą się parę widziałam dwukrotnie. Co robiły, nie wiem. Oba owady wyglądają na samice.

Frantka jest gatunkiem letnim, odwiedza kwitnące żółto astrowate, a z tych widziałam wokół domu wrotycz i nawłoć, tę drugą w dużych ilościach. Nie mam jak wybrać się na fotopolowanie, bo trwa turnus wnuczy i bardziej zajmuję się gromadą dwunożnych, na owady i rośliny rzucając tylko czasem okiem.
W  literaturze piszą, że zbierki (Panurgus) wykazują działania subspołeczne wyrażające się tym, że z jednego wejścia do gniazda  może korzystać kilka samiczek, nie okazując przy tym zachowań agresywnych**. Nie widziałam kilku samic wchodzących do tego samego otworu, ale dwukrotnie widziałam coś w rodzaju bójki dwóch owadów. Jestem w kropce, zupełnie nie wiem, co robiły te dwie frantki (samice, sądząc po kosmatych nogach), ale naparzały się przez jakieś 15 sekund. 

A może to były zachowania przyjazne? Okazywanie sympatii, przekazywanie informacji? 
Po kotłowaninie jeden owad odleciał, a drugi pozostał, ryjąc w podłożu to tu, to tam. Warto by się dowiedzieć, co widziałam. U Michenera*** znalazłam informację, że u os i pszczół nierzadko obserwowano działania zaborcze: odbieranie gniazda i kradzieże. Być może to wytłumaczenie tego, co zaobserwowałam u os: jedna przyniosła gąsienice, druga je ukradła. Pisałam o tym tutaj.
Ale nadal nie wiem, co robiły te pszczoły.


Wejścia do gniazd tworzą skupiska, na zdjęciu poniżej widać wejścia otwarte, a także jedno zamknięte. Takie zjawisko obserwowałam często, także u innych pszczolinek - norka jest zamknięta zapewne dla bezpieczeństwa. Wielka szkoda, że nie mam czasu na dłuższe obserwacje, ale mam zamiar rozwiązać w przyszłości tę i jeszcze parę innych owadzich zagadek.

Skupisko gniazd frantek
Kopiąc norki, owady wydobywają ziemię na powierzchnię. Z czasem powstaje stożek z zagłębieniem pośrodku. Jak to się dzieje, że w "kopalni" nie ma zawałów? Otóż korytarze i komórki wygładzone są od środka i zabezpieczone przed osypywaniem wydzieliną gruczołów ślinowych owada****. Kopać i badać nie będę , wierzę naukowcom.
Pszczoła opuszczająca gniazdo

Zamknięte i otwarte wejścia do norek
Pani Dylewska pisze, że przy gniazdach kręcą się także mniejsze samiczki i rozstrzygnięcie, czy są to "samice pomocnicze", wymaga jeszcze obserwacji*****. Cóż, pewnikiem kiedyś poobserwujemy.

Tak więc na kawałku suchej ziemi pod ścianą domu wykopały sobie dotychczas gniazda: porobnica, pszczolinka mała, pszczolinka zwana Maleństwem, frantka, osa bolica, szczerklina i taszczyn, że o trzech gatunkach mrówek już nie wspomnę. Niektórym z nich podrzuciły swoje jajeczka złotolitki. Tyle życia na takim małym terenie, a z pewnością ogarnęłam dopiero odrobinkę.Tyle tytułem krótciutkiego podsumowania.
Kończąc - mam nadzieję, że z frantką będę mieć farta****** :-)

 ========================
*Mirosława Dylewska. Klucze do oznaczania owadów Polski. Część XXVI Błonkówki — Hymenoptera. Zeszyt 68d. Pszczołowate — Apidae. Podrodzina: Andreninae. Toruń: Polskie Towarzystwo Entomologiczne, 2000.
**R. J. Paxton, P. F. Kukuk, J. Tengö. Effects of familiarity and nestmate number on social interactions in two communal bees, Andrena scotica and Panurgus calcaratus (Hymenoptera, Andrenidae), [fragment dostępny w online]: https://link.springer.com/article/10.1007%2Fs000400050120
*** Michener, Charles D. Bees of the World. [dostępne online]: https://books.google.pl/books?id=bu_1gmY13FIC&pg=PA905&lpg=PA905&dq=panurgus&source=bl&ots=YI8EibQGrb&sig=Km_WHBT6uv1W_8bysOpLpDZv6Wk&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwjWu9jpvt3cAhWMblAKHQQRC544ChDoATAIegQIBhAB#v=onepage&q=panurgus&f=false, s. 27
****Mirosława Dylewska. Klucze do oznaczania owadów Polski. Część XXVI Błonkówki — Hymenoptera. Zeszyt 68d. Pszczołowate — Apidae. Podrodzina: Andreninae. Toruń: Polskie Towarzystwo Entomologiczne, 2000, s. 7
*****tamże, s. 8 
******http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/449915,jan-miodek-miec-farta-czy-fart-wyslas-sms-czy-smsa,id,t.html 


6 komentarzy:

  1. O, jakie to pożyteczne zwierzątko. Potrzebuje tylko kawałka gołej ziemi. Możesz zlikwidować trawniki i grządki, a wtedy się rozrośnie kolonia. Z drugiej strony - bez grządek nie będą miały owady co jeść i po kolonii. Tak czy inaczej czeka Cię sporo pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że ś.p. pani Dylewska jest z Twojego miasta? I jest międzynarodowym pszczolinkowym guru?
      Kwiaty i pszczoły współistnieją i tak to postarajmy się utrzymać. A w Porobnicowie odkrywam przebogaty świat, o istnieniu którego nie miałam pojęcia. Bardzo mnie ciągnie do obserwacji, ale nie dam rady. Krótkie wizyty są za krótkie. Ale i tak mam w zapasie jeszcze jedno odkrycie, które bardzo mnie uradowało.

      Usuń
    2. Nie wiedziałam, ale poczytałam w internecie i dowiedziałam się, że jest pochowana na tym samym cmentarzu, co moja mama. Przy okazji trzeba poszukać grobu. Wiem, nie będzie to łatwe, bo u nas groby upchane gęsto i bez ładu, ale może kiedyś się uda.
      Ty odkrywasz odrębny kosmos, który żyje obok nas, a nie znalazł zainteresowania. Obyśmy mu przynajmniej nie szkodzili.

      Usuń
    3. Wielu naukowców zajmowało się i zajmuje pszczołami niemiodnymi w celach zapyleniowych. Udaje się to z niektórymi murarkami i trzmielami. A ja zauważyłam np. coś takiego, że zapylona została tylko "słoneczna" strona mojej śliwy i tylko tam są owoce: wszystkie zdrowe i naturalnie robaczywe. A ciemniejszą stronę drzewa pszczółki jakoś omijały. Ciekawe, bo w tym roku murarek miałam już niemało. Zobaczymy, co przyniesie następny sezon.

      Usuń
  2. Znów mnóstwo ciekawych obserwacji. Na tym etapie zaawansowania jestem już kompletnym laikiem. Czytam twoje posty niczym student na wykładzie, ucząc się ciągle nowych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, to jest nas przynajmniej dwoje laików :-). Przebijam się przez fakty z wielkim trudem i z pewnością popełniam błędy, ale się nie zrażam. I podziwiam, że ci się chce czytać.

      Usuń