Porobnice nadal pracują. O ile tydzień temu przynosiły na szczoteczkach pyłek blado szary, o tyle teraz znowu się żółcą. Mimo poszukiwań, nie znalazłam jednak kwiatów, które odwiedzają porobnice. One są szybkie. Jedynie podczas budowy gniazda jakby zapominały o całym świecie. Poszczęściło mi się kolejny raz - na moich oczach pszczoła rozpoczęła budowę. Początkowo widok przesłaniała trawa, ale kiedy owad zniknął na chwilę pod ziemią, usunęłam przeszkodę i dalej fociło się nieco łatwiej.
Tak wyglądała budowa, zanim usunęłam trawsko. |
A potem widok był znacznie lepszy. Porobnicy najwyraźniej nie zrobiło to najmniejszej różnicy - pracowała przez 15 minut i odleciała. A ponieważ ja w pewnym momencie poczułam, że też "odlecę", musiałam opuścić stanowisko.
Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że aparat miałam obrócony, stąd data do góry nogami. Żeby się nie pogubić, pokazuję zdjęcia tak, jak widziałam fotografowany obiekt. |
Tutaj fragment "paciorka" czyli pojedynczej komórki porobnicy. Niestety, rozmyty przez deszcz. Na powierzchni znalazł się zapewne w rezultacie prac budowlanych prowadzonych przez pszczoły. |
Pojawił się jeszcze jeden mieszkaniec norek - Rudy, bardziej rudy niż murarka, ale podobnej wielkości. I oczywiście trudny do uchwycenia obiektywem. Na razie takie coś - owad wychodzi z dziurki. Przede mną kolejne fotograficzne wyzwanie.
Rude coś |
Fotografowanie w locie jest znacznie trudniejsze, ale mamy i zielony kąsek niesiony do gniazda. |
========
* Flaga Stanisław. Pszczoły porobnicowate związane z dziedzictwem kulturowym wsi. Kraków 2002, s.16
Jak zwykle świetne obserwacje.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że to, co najciekawsze, jest ukryte. Widziałam w necie filmy i zdjęcia z przekrojonymi gniazdami i komórkami. Filmy z larwami w rozciętych kokonach, filmy z obserwacją tego, jak agresor zaszczepia w larwie swoje jajeczko. Może i naukowcy powinni to robić - raz a dobrze. Ale amator-obserwator musi przynajmniej starać się nie niszczyć. Ja się staram.
UsuńNajbardziej mi się podoba delikatne lśnienie na skrzydełkach porobnicy.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, że nie wszystkich pasjonują pszczoły. Ale jedno nas łączy - robienie zdjęć. I coraz bardziej czuję brak odpowiedniego sprzętu.
UsuńA WY, drodzy obserwatorzy, podczas swoich wycieczek zwracajcie uwagę także na pszczoły :-)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam pszczoły, a teraz w każdym wąwozie się rozglądam za tymi sympatycznymi owadami. Na razie bez spotkań.
UsuńWypatruj, wypatruj! Liczę na znaleziska :-). Szkoda, że sezon samotnicowy wkrótce się skończy. Murarki przeobrażają się w swoich kokonach, moje porobnice jeszcze kopią, zamykając swoje jajeczka w glinianych kokonach pod ziemią. Ale to już są ostatnie jajeczka, zapewne chłopaki.
UsuńNawet niezłe zdjęcia. To #xiaomilepsze?
OdpowiedzUsuńMa HDR, a to już są większe możliwości
Usuń