Ubiegły tydzień był bardzo pracowity: przez trzy dni harowałam na działce i podglądałam owady w Porobnicowie. W środę było po deszczu: wilgotno i nieciepło. Siedlisko przywitało mnie ciszą. Nic nie zalatuje do szpary w murze. Posiedziałam mimo to na czatach, ale jeśli już coś bzyczało i latało, to była to jakaś niemrawa pszczoła miodna, odwiedzająca koniczynę białą.
Jak słusznie zauważył kolega Maciej w komentarzu do tego posta, podglądanie owadów w trudno dostępnych miejscach byłoby łatwiejsze przy użyciu endoskopu. Otóż posiadam takie urządzenie, tyle że bardzo prymitywne i z minimalną ilością pikseli. Światła też tyle, co kot napłakał. Ale spróbowałam podejrzeć miesierkę. Delikatnie wsunęłam kamerkę w otwór. Urządzenie ma 5 mm średnicy, wejście do gniazda nieco więcej. W środę 5 września w środku było żółto i zielono. Dopiero w domu, kiedy wyostrzyłam fotę, domyśliłam się, że to żółte to pyłek w otoczeniu zielonych listków. Pomyślałam, że już po mojej pszczółce, ale we czwartek (też wilgotny, chociaż nieco cieplejszy) obraz w kamerze był inny - zielony i czarny.
Obraz z kamerki endoskopowej, bardzo kiepskiej jakości obraz. |
Kombinowałam dalej. Włączyłam latarkę i spojrzałam na ekran - teraz widać było lepiej. Okazało się, że najlepsze zdjęcia wychodzą, kiedy włączę w telefonie latarkę i zrobię pstryk. Latarka, co prawda, po każdym pstryku gaśnie, ale i tak zobaczyłam, że gospodyni jest w domu, rusza się i najprawdopodobniej przeczekuje tę wilgoć w powietrzu.
Nie doczekałam się wylotu pszczółki i zdecydowałam zajrzeć pod skrzynkę. Ostrożnie uniosłam ją i ułożyłam na krawędzi krzesła ogrodowego. Zaczęła się gimnastyka - zrobienie zdjęcia od dołu okazało się niełatwe, a nie chciałam kłaść się na mokrej trawie. Zdjęcia robione trochę na ślepo, ale coś widać.
Widok skrzynki od spodu |
Na zdjęciach widać, że niektóre komórki są bardziej żółte - mogłam oderwać listki unosząc skrzynkę i widać zgromadzony pyłek. Nie wysypuje się, bo pewnie jest zmieszany z nektarem. Gniazdo ma 15 cm długości i składa się na nie 9 zielonych tutek - komór z zapasem jedzenia i jajeczkiem w środku. A może już larwą, która wkrótce uplecie swój kokon.
Co ciekawe, do brzegu otworu pozostało sporo miejsca. Ciąg komórek jest zatkany większą ilością zielonego, a przy końcu deski też plączą się jakieś listki. Może ona stosuje, podobnie jak murarka, podwójne zamknięcie albo te listki u wejścia są tam tylko przypadkiem. Nie wiem.
Zamknięcie ostatniej komory - widać grubszą warstwę listków. |
Konstrukcja komór w zbliżeniu |
Miesierka niesie liść do gniazda |
Próbowałam ustalić, z jakim gatunkiem mam do czynienia, ale to bardzo trudne. W Polsce jest 90 gatunków miesierkowatych. Być może (wielkie "być może") jest to Megachile versicolor – miesierka niedopaska, gdyż ma szczoteczkę brzuszną dwukolorową: pomarańczową (rdzawą) z czarnym końcem. Ciągle nie udało mi się jej porządnie zmierzyć, ale wygląda to na jakiś 1 cm i też by do opisu niedopaski pasowało.
W czwartek i piątek w Porobnicowie działy się też inne rzeczy, ale to temat na nowy wpis :-).
Dzisiaj , niedziela, jest piękny dzień. Zobaczymy, co przyniesie jutro. Mam nadzieję, że nowe odkrycia.
P.S. 16. 10. 2018
Zmieniłam tytuł wpisu, bo zadziałał jak prowokacja i zaczęły mnie masowo odwiedzać strony nieciekawej proweniencji. Brrr...
Fascynujący ten świat.
OdpowiedzUsuńAle musisz koniecznie sprawić sobie jakiś podgumowany kocyk do fotografowania w pozycji leżącej.
Neoprenowa mata do ćwiczeń albo karimata turystyczna, tanie i funkcjonalne.
UsuńPewnie sobie coś takiego sprawię. Albo będę unikać fotografowania od dołu :-).
UsuńNiezwykłe takie podglądanie życia. Paajonujące obserwacje.
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedział! Wciągnęło mnie to bardzo. Pracuję na działce i kiedy już czuję, że muszę odpocząć, to odpoczywam podglądając pszczoły. Często też jem przy tym, bo czasu szkoda.
UsuńTaka ciekawostka o pszczołach i ich komunikacji, może Cię zaciekawi. Podobno (cytuję) "przebywające w ulu pszczoły wprawiają skrzydła w drgania o określonej częstotliwości. To może być jeden z elementów ich systemu komunikacji".
OdpowiedzUsuńhttps://jupi-tupi.pl/pszczoly-sa-bardzo-rozgadane-naukowcy-poznali-zrodlo-ich-dzwieku/
Bardzo ciekawy artykuł, dziękuję. Zawsze podejrzewałam, że nie jesteśmy na Ziemi sami :-)
OdpowiedzUsuń